Każde miasto czy państwo posiada historię, która determinuje jego dalszy rozwój, a także jego kształt i funkcjonowanie jako państwa. Warto zatem przestudiować choć zręby historii danego miasta czy państwa by przekonać się o jego wielkości , zrozumieć zachodzące tu procesy, tak jest i w przypadku Hiszpanii„Katoliccy królowie” przepędzili nie dających się nawrócić Żydów i wprowadzili inkwizycję do przestrzegania czystości wiary. Ich wnuk, Karol I jako niemiecki cesarz Karol V zapoczątkował w Hiszpanii dynastię Habsburgów. Po zwycięstwie pod Pawią w roku 1525 przetrzymywał przez rok jako więźnia na zamku Alcazar króla francuskiego Franciszka I. W roku 1561 Filip II ustanowił Madryt stolicą królestwa, w którym „słońce nigdy nie zachodziło”. Szlachta budowała sobie pałace. Filip wybudował w górach swój Escorial. Stolicy przydał mało blasku. Czynili to od 1700 r. Burbonowie, którzy razem z Filipem V zasiedli na tronie hiszpańskim. Królestwo kurczyło się, lecz miasto ozdabiało się wspaniałymi budowlami. Jego syn, Karol III był „Najlepszym burmistrzem” Madrytu, gdyż popierał nie tylko sztukę i naukę lecz troszczył się też o higienę i oświetlenie. Słabość jego syna, Karola IV, spowodowała zajęcie Madrytu przez oddziały Napoleona. Madrytczycy przeciwstawili się im 2 maja 1808 w krwawym powstaniu, które przekazał nam Goya na dwóch swoich obrazach. Po całym szeregu puczów wokół liberalnej konstytucji z 1812 r. oraz wojen karlistowskich o żeńskiego następcę tronu, rewolucja 1868 r. obaliła Izabelę II. Pięć lat później ogłoszono pierwszą republikę. Po dalszych 11 miesiącach kraj znowu miał króla. W roku 1931 Hiszpania ponownie została republiką. Alfons XIII udał się na emigrację. W cztery lata później zbuntowani wojskowi skupieni wokół generała Franco wywołali wojnę trzyletnią. Dyktatura zwycięzcy trwała do jego śmierci, do 20 listopada 1975 roku. Dwa dni później królem został Juan Carlos I. Na placu między pałacem królewskim a katedrą La Almudena ocieramy się o mauretańskie początki miasta. Ze stromo opadającego zbocza rozciąga się wspaniała perspektywa na góry. Tłumaczy to również, dlaczego spodobało się ono emirowi ze względów strategicznych. Jedynie fragmenty murów znaczą dziś dawne umocnienia. Wspaniały pałac królewski Bur- bonów dostępny jest dla zwiedzających. Nie spotka się tu jednak monarchów, gdyż rezydują za miastem a z tej wspaniałej budowli korzystają tylko przy oficjalnych uroczystościach. Również nie obserwuje się ruchu w siedzibie szefa rządu, gdyż silnie chroniony pałac Moncloa nie leży w śródmieściu. Nawet marzący o monarchii Franco chętniej rezydował w intymniejszym pałacu Pardo, byłym zameczku myśliwskim, dającym dziś schronienie oficjalnym gościom. W Madrycie spotykamy też ślady dawnej historii Habsburgów zwanych również „Austrias”. Ze średniowiecza pochodzi tylko zawiła topografia krętych uliczek i romantycznych zakątków. Pochylone domki pierwszych osadników ustąpiły miejsca kilkupiętrowym budynkom. Jednak nadal odczuwa się, iż tutaj biło serce imperium.