W zamyśle każdego turysty, kiedy pogoda sprzyja, jest spacer. Spacery po Hiszpanii mają to do siebie, że odbywać się mogą w zasadzie zawsze, ponieważ pogoda jest tutaj nad wyraz łaskawa. Marzeniem każdego jest przespacerować się miastami, ich zawiłymi uliczkami, ponieważ właśnie tutaj możemy się przekonać jak wygląda życie mieszkańców miasta. Jest to doskonałe doświadczenie, tym bardziej, że posiada pewne walory kulturoznawcze, poznawanie kultur różnych narodów jest świetną historyczną wędrówką, tym bardziej, że każdy naród posiada swoje przywary, przyzwyczajenia Barok fasad przytłumiony został włoskim klasycyzmem, we wnętrzu jednak prezentuje się okazale. Freski dekoracji są dziełem tak wspaniałych mistrzów jak Giambattisto Tiepolo. Freski C. Giauinto zdobią sklepienie wspaniałej dwudzielnej klatki schodowej prowadzącej od wejścia na Plaża de Armeria do wybitej czerwonym aksamitem sali tronowej z freskami sufitowymi Tiepolo. Sala za salą, apartament za apartamentem są ozdobione stiukiem, złotem i brokatem w zdawałoby się nie mającej końca amfiladzie. Niezwykły urok bije od wyłożonej malowanymi płytami porcelanowymi w Sala de Porcelana. W 15 salach obok drogocennych arrasów oraz dzieł takich mistrzów jak Velazquez, El Greco, Rubens, Caravaggio, Watteau, Houasse i Goya zgromadzone zostały wszystkie ruchome dzieła sztuki, których nie przeniesiono do Prado. Jednakże prawdziwą skarbnicą jest biblioteka ze złożonymi inkunabułami, manuskryptami, modlitewnikami, rycinami, nutami, mapami i księgami w luksusowej oprawie. Na zainteresowanie zasługuje również królewska apteka ze zbiorem starych pojemników ze szkła, porcelany i ceramiki oraz przede wszystkim jedna ze znaczniejszych w świecie królewska kolekcja historycznych zbroi, mieczy i broni palnej. Do parku od strony północnej i zachodniej, ogrodów Sabatini oraz opadającego ku Manzanares Campo de Moros zamykanego jedynie podczas oficjalnych przyjęć, dostęp jest swobodny. Józefowi Bonaparte, nielubianemu, zwanemu złośliwie „królem małych placów” zawdzięczamy pierwsze kroki ku temu wspaniałemu placowi odsłaniającemu widok na wschodnią fasadę Palacio Real. Od 1843 roku stoi pośrodku na wysokim podeście odlany przez Piętro Tacca we Florencji konny posąg Filipa IV. Galileo Galilei pomógł rozwiązać problemy statyczne skaczącego konia dzięki wymyślnemu balansowi pustych i wypełnionych przestrzeni. Po bokach placu stoją pod platanami statuy hiszpańskich królów poczynając od Gotów, które początkowo miały tworzyć attykową balustradę pałacu. Wystawionych jest 50 karet z królewskiego taboru powozów, przeważnie z XVIII i XIX w. Parlament podarował 10 karet, w tym również galową berlinę swego prezydenta. Kareta dziecięca, sanki, lektyki, uzdy, pejcze Juanowi Gómezowi de Mora obramowanie tego otwartego placu a leżącego poza pierścieniem murów miejskich kilkupiętrowymi domami. Handlowano na nim już w średniowieczu. Po wielokrotnych pożarach dzisiejsze oblicze -trzy kondygnacje nad arkadowymi podcieniami, mansardy i 477 balkonów – zawdzięcza plac. Dachy ołowiane wymienił na ceglane.